Ewentualne niedociągnięcia i niedoróbki związane z pracami ociepleniowymi domu właśnie teraz, zimą, dadzą o sobie znać. Albo już są odczuwalne, bo komfort cieplny wcale się nie poprawił albo tuż po sezonie zimowym okaże się, że rachunki wcale nie są niższe. Nierzadko źle wykonane ocieplenie domu oznacza konieczność poprawek czy wymiany izolacji.

Oczywiście, nieodzowna jest wiarygodna i sprawdzona ekipa budowlana. Niemniej – jak to trafnie podsumowuje stare powiedzenia – pańskie oko konia tuczy. Warto zatem pilnować pracy i choć trochę się w nich orientować. Przyjrzyjmy się zatem pięciu najczęściej spotykanym błędom.

Pierwszy dotyczy najważniejszego etapu pracy, czyli planowania. Właściciel domu czy inwestor już na tym etapie mogą przesądzić o powodzeniu całej operacji pod hasłem „termomodernizacja domu”.

Błąd pierwszy: brak projektu termomodernizacji
Ocieplenia domu, podobnie jak żadnej innej instalacji w domu, nie można robić kierując się uśrednionymi wytycznymi, które poglądowo są, rzecz jasna, dostępne w różnych publikacjach. Ocieplenie domu musi być wykonane na podstawie projektu odpowiadającego na potrzeby konkretnego budynku. Określi je tzw. audyt energetyczny. Specjalista biorąc pod uwagę np. technologię, w jakiej zbudowany jest dom, jego usytuowanie, wiek (w tym ewentualne uszkodzenia elewacji), szczelność okien i drzwi, stan instalacji wentylacyjnej itd. określi nie tylko zapotrzebowanie budynku na energię, ale także wskaże najbardziej optymalne rozwiązania.

Projekt termomodernizacji powinien zawierać bardzo konkretne informacje dotyczące, w przypadku prac ociepleniowych, parametrów styropianu oraz grubości jego warstwy. Ostateczna efektywność termomodernizacji zależy bowiem od dwóch czynników. Po pierwsze, jest to współczynnik przewodzenia ciepła styropianu – lambda. Im jest niższy, tym styropian jest lepszym izolatorem. Po drugie, znaczenie ma właśnie grubość warstwy użytego styropianu.

Te dwa czynniki mają wpływ na to, w jakim stopniu cały dom będzie zatrzymywał ciepło, to znaczy na współczynnik przenikania ciepła. Styropian – a konkretnie jego właściwy dobór – odgrywa zatem kluczową rolę, gdy planujemy praktyczną i efektywną termomodernizację. Warto pamiętać, że jeśli chodzi o współczynnik przenikania ciepła, to jego minimalny poziom zarówno dla poszczególnych pomieszczeń, jak i dla całego domu określa prawo budowlane. Od 1 stycznia 2021 r. wejdą w życie nowe, ostrzejsze przepisy w tym zakresie. Ich celem z jednej strony jest zmniejszenie zapotrzebowania budynków na ciepło, a z drugiej – ograniczenie strat energii. Projekt termomodernizacji ma zatem zagwarantować, że nasz dom będzie spełniał normy budowlane.
Pomocny tutaj może być kalkulator przenikania ciepła, ale trzeba pamiętać, że nie zastąpi on profesjonalnego projektu termomodernizacji. Ułatwi jednak orientację. Aby skorzystać z KALKULATORA WSPÓŁCZYNNIKA PRZENIKANIA CIEPŁA – kliknij tutaj.

Błąd drugi: niewłaściwie przygotowane podłoże
Kolejne najczęściej spotykane błędy dotyczą fazy wykonania. Zacznijmy od przygotowania podłoża. Trzeba je porządnie wyrównać oraz oczyścić ze wszystkich pozostałości, zanim zaczniemy układać płyty styropianowe. Wyjątkowo jeśli mamy do czynienia z minimalnymi nierównościami, powierzchnię można wyrównać zaprawą klejącą, którą następnie zastosujemy do mocowania płyt. Warstwa wyrównująca nie może być jednak grubsza niż 1 – 2 cm.

Błąd trzeci: niewłaściwa kolejność
Prawidłowa kolejność prac jest następująca: najpierw nakładamy klej, potem wtapiamy siatkę, która stanowi tzw. warstwę zbrojącą. Siatka z włókien szklanych musi być zatopiona w zaprawie. Błędem jest oparcie siatki na płytach styropianowych i następnie przykrycie klejem. Co prawda można usłyszeć, że taki proceder nazywany jest „zbrojeniem na sucho”, ale nie jest to żadne zbrojenie, a jedynie poważny błąd wykonawczy.

Błąd czwarty: nieodpowiednie rozmieszczenie zaprawy klejącej
Zarówno jakość kleju, jak jego ilość mają znaczenie dla efektywności termoizolacji, a nawet mogą przesądzić o ostatecznym sukcesie lub porażce. Nawet najlepiej dobrane płyty styropianowe o najlepszych parametrach muszą przecież przede wszystkim trzymać się na miejscu.

Jeśli chodzi o jakość, warto stosować zaprawy dedykowane do takich prac, aby zapewnić trwałość oraz estetykę elewacji. Z kolei jeśli chodzi o ilość, to nie może ona zajmować mniej niż ok. 40 proc. powierzchni mocowanej płyty styropianowej. Zaprawę należy nanosić metodą obwodowo-punktową. Klej nakłada się wzdłuż krawędzi płyty (po obwodzie) oraz punktowo (czasem mówi się też o „plackach“) w środku.

Błąd piąty: brak osłony podczas robót
Styropian jest najpopularniejszym i najbardziej praktycznym materiałem ociepleniowym. W praktyce jedyne, o czym trzeba pamiętać, to fakt, że jest wrażliwy na światło słoneczne – szczególnie ten o szarej barwie. Oznacza to, że należy go przewozić i przechowywać w fabrycznych opakowaniach, a w momencie wykonywania robót dobrze jest zainstalować specjalną osłonę, która nie tylko ochroni płyty styropianowe, ale także całą ścianę przed promieniowaniem słonecznym. Trzeba też pamiętać, że co do zasady prace nie powinny być wykonywane w temperaturze niższej niż 5 stopni Celsjusza i wyższej niż 25 stopni Celsjusza.