Im więcej uwagi przywiązujemy do ocieplenia domu (co w zasadzie stało się cywilizacyjną koniecznością), tym odpowiedź na pytanie, jaki styropian kupić, wydaje się coraz trudniejsza. Przedstawiamy zatem kilka wskazówek.
Faktem jest, że styropianu nie da się wybrać na oko, ani pod względem rodzaju, ani pod względem ilości. Przepisy budowlane regulują normy, jakie muszą spełniać budynki, a także materiały budowlane pod kątem oszczędności energii. W praktyce oznacza to, że powinniśmy sięgnąć po pomoc specjalisty, który opracuje projekt docieplenia. To w nim właśnie będzie odpowiedź na pytanie, który styropian wybrać . A zatem – patrząc na to z pozytywnej perspektywy – nie musimy wyważać otwartych drzwi.
Projekt docieplania musi uwzględniać potrzeby konkretnego domu (będą one wynikać albo z projektu budynku w przypadku nowych inwestycji, albo z tzw. audytu energetycznego w przypadku istniejących domu), a także takie uwarunkowania jak położenie geograficzne, umiejscowienie względem stron świata itd. Dobry projekt będzie rozróżniał także poszczególne części domu – co innego bowiem ocieplenie fundamentów, a co innego ocieplenie ścian zewnętrznych i te różnice również musimy brać pod uwagę, decydując, jaki styropian kupić. Efektywna termoizolacja domu może bowiem wymagać kilku rodzajów płyt styropianowych.
Rozłóżmy zatem na czynniki pierwsze pytanie, który styropian wybrać:
Na początek zastanówmy się CO będziemy ocieplać. Najbardziej podstawowy styropian to ten zaprojektowany do ocieplania ścian zewnętrznych (może mieć też inne zastosowania) – stąd jego nazwa fasadowy. Cały dół budynku, a konkretniej miejsca, które są blisko gruntu, co oznacza większą wilgotność, lepiej ocieplić styropianami o podwyższonej odporności na wilgoć. Jakie to miejsca? Fundamenty, piwnice, podłogi na gruncie, czy cokoły. Tutaj sprawdzą się takie materiały jak Fundamin czy Hydromin . Dla dachów płaskich zaprojektowane są specjalne systemy, które oprócz zapewnienia izolacji cieplnej, pomagają także wyprofilować spadek dachu płaskiego. Wewnątrz domu kluczowe są podłogi, czyli inaczej stropy – to, co oddziela od siebie kondygnacje. Tutaj potrzebny jest styropian o podwyższonej odporności na nacisk i obciążenia. Tego rodzaju płyty kryją się pod zbiorczą nazwą styropian podkładowy.
Sporo osób właściwie pomija kluczowe pytanie, który styropian wybrać, a skupia uwagę na doborze PARAMETRÓW. Tu znowu – wszystkie odpowiedzi da projekt termoizolacji, warto natomiast mieć ogólną orientację. Podstawowy parametr to współczynnik przewodzenia ciepła (inaczej lambda) – to on mówi nam o tym, jakim izolatorem jest konkretny rodzaj styropianu. Im jest niższy, tym właściwości izolacyjne płyt są lepsze. Współczynnik przewodzenia ciepła mieści się w przedziale od λ 0,042 do λ 0,030. Co do zasady niższy współczynnik mają styropiany pasywne. Jednak on sam nie przesądza o efektywności termoizolacji – istotna jest także grubość warstwy styropianu. Projekt termoizolacji musi wskazywać nie tylko, jaki styropian kupić, ale i ile trzeba będzie go ułożyć.
Warto pamiętać – szybką orientację da nam kolor styropianu:
- BIAŁY – to styropian uniwersalny, zazwyczaj w tym kolorze są podstawowe styropiany fasadowe
- CIEMNOSZARY – to styropian pasywny, o podwyższonych parametrach izolacyjnych; może być stosowany w różnych częściach domu
- NIEBIESKI – to styropian o podwyższonej odporności na wilgoć
Dobre słowo
Przy wyborze płyt styropianowych warto także kierować się renomą producenta oraz opiniami innych osób. Dobrze jest podpytać o doświadczenia i wskazówki osób, które ociepliły swój dom – znajomych, czy sąsiadów. Wartościowe są zwłaszcza opinie osób, które już jakiś czas mieszkają w ocieplonym domu i mogą powiedzieć np. co zrobiłby inaczej. Jeśli nie mamy takiej możliwości, można – przy zachowaniu krytycznego spojrzenia – zerknąć na opinie w internecie.
Instytucją, która pilnuje jakości materiałów budowlanych, jest Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, który na swojej stronie internetowej podaje dokładne informacje o wynikach pobranych do badania próbek. Tu można sprawdzić, co aktualnie kontroluje GUNB, a także np. jacy producenci regularnie czy stosunkowo często trafią pod lupę nadzoru.